Jeszcze nie tak dawno, kiedy zaczęłam prowadzić bloga napisałam,że nie potrafię szydełkować. Próbowałam szyć na drutach i nie wychodziło, więc pomyślałam że z szydełkiem będzie tak samo. Jednak kupiłam jakiś czas temu grube drewniane szydełko i podjęłam wyzwanie.
Wyszukałam na YouTube filmiki, dzięki którym mogłam się uczyć. Oglądałam, dziergałam, prułam i jeszcze raz próbowałam. Moim pierwszym zamysłem było uszycie okrągłego dywanika, ale nie poszło po mojej myśli... W dalszym ciągu szydełkowanie to dla mnie czarna magia. Jednak udało mi się uszyć koszyczek, w którym trzymam na razie klamerki. Nie jest idealny, właściwie to duuużo mu brakuje. Powodów kilka: nie potrafię szydełkować,
to mój pierwszy szydełkowy twór,
sznurek z którego jest wykonany nie jest równy, co jakiś czas pojawia się supełek, po którym zmienia się szerokość nici.
Jednak ogólnie to jestem zadowolona i z koszyczka i z samej siebie, że podjęłam wyzwanie i nawet się udało.
Grunt to się nie poddawać i próbować, próbować, próbować...!
Ty też dasz radę !
Pozdrawiam, Agnieszka
Próbuj dalej, ja szydełkuję też od nie dawna i "jakoś" mi to idzie:). A koszyczek jak na pierwszy raz niezły:).
OdpowiedzUsuńDzięki, widziałam twoje szydełkowe dzieła i świetnie ci idzie, mój koszyczek się nie umywa do twoich prac, ale na pewno będę jeszcze próbować, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń